Leżący nad rzeką Wisłą blisko 800-tysięczny Kraków, to największe miasto i stolica województwa małopolskiego, które przez trzy dni było oblegane przez najstarsze klasy z naszej szkoły.
Nasi uczniowie najpierw rozdrażnili smoka wawelskiego, który zionął w ich stronę ogniem. Przerażeni znaleźliśmy schronienie w Katedrze Wawelskiej (nie na próżno powiadają, że jak trwoga to do Boga). Tu wspięliśmy się na górę, by dotknąć serca Dzwonu Zygmunta, a potem żwawym krokiem przenieśliśmy się po podziemnych krypt, gdzie spoczywają władcy Polski, co zrobiło na nas ogromne wrażenie. Nie zabrakło również wizyt w sklepie Żabka, gdzie zaopatrywaliśmy się w drobne przekąski i napoje.
Kolejnym punktem programu były Sukiennice na Rynku Głównym. Krakowski Rynek jest jednym z największych i najpiękniejszych placów w Europie. Spacerując po tym słynnym miejscu, podziwialiśmy bogato zdobione stragany i dzieła sztuki. Wieczorem wdrapaliśmy się na Kopiec Kościuszki, skąd roztacza się piękny widok na całe miasto.
Drugi dzień rozpoczęliśmy od wycieczki do Energylandii, jednego z największych parków rozrywki w Polsce. Tam czekały na nas emocjonujące kolejki górskie, karuzele i różnorodne atrakcje. Tego dnia - wieczorem byliśmy jeszcze na Rynku Głównym, by wysłuchać hejnału z wieży Mariackiej, który co godzinę rozbrzmiewa nad Krakowem. Zapadający zmrok, mnóstwo światełek i tłumy roztańczonych turystów zachęcało do zabawy. Zmęczeni i nienasyceni zabawą wróciliśmy do Schroniska na Oleandrach, które jest znane z przyjaznej atmosfery, dogodnych warunków zakwaterowania oraz bliskości do atrakcji miejskich i terenów rekreacyjnych.
Ostatniego dnia przechadzaliśmy się pod ziemią. Byliśmy w Muzeum Rynek Podziemny, który znajduję się tuż pod Sukiennicami na Rynku Głównym. Jest to unikalne miejsce, które przenosi odwiedzających w czasy średniowiecznego Krakowa.
Kulminacyjnym punktem wyjazdu było buszowanie po galerii handlowej, która znajduje się tuż przy Dworcu Głównym. To doskonałe miejsce na ostatnie zakupy, chwilę relaksu i napełnienie brzuchów przed powrotem do domu.
Wizyta w Krakowie na długo zapadnie w naszej pamięci. Wyjazd był niezwykle integrującym wydarzeniem. Wszyscy pomagali sobie wzajemnie, wspierali trudniejszych momentach, a nawet nosili na rękach.